niedziela, 30 lipca 2017

Piniata na urodziny.

Przed każdymi urodzinami moich dzieciaków powtarzam sobie w głowie, że czas spróbować zrobić piniatę, ale niestety na myśleniu się kończy. W tym roku nastąpił przełom, a to tylko dlatego, że moja córa ponownie zażyczyła sobie urodzin z Myszką Minnie w roli głównej. Ten temat przerabiałyśmy w poprzednim roku TU, więc wiedziałam, że nie zaskoczę dzieciaków ozdobami i tortem... Postanowiłam przygotować piniatę, by najmłodszym umilić zabawę.

poniedziałek, 24 lipca 2017

Przeróbka sukienki.

Znalazłam sukienkę, za całe 11,34 zł, w rozmiarze XXXL albo coś koło tego - idealna na moje S. Pomyślałam, że muszę spróbować i dopasować ją do siebie. Większość osób wie, że czasem łatwiej uszyć coś nowego, niż przerabiać stare ale... chyba każdy, kto choć trochę ogarnia maszynę do szycia myślał, żeby to zrobić. Ja podjęłam to wyzwanie i chyba nie wyszło tak źle.

niedziela, 9 lipca 2017

Pólka na książki.

Część z Was zapewne nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wielkim pustkę w życiu człowieka może spowodować brak parapetu w salonie... Pominę fakt, że brakuje mi okna, ale wybicie go, to nieco grubsza sprawa, więc zamiast parapetu postanowiłam sprawić sobie chociaż półkę. Spokojnie, posiadam okno, ale tylko balkonowe, stąd te moje braki ;)

środa, 5 lipca 2017

Podnóżek do obicia.

Tak, wiem 'chwilę' mnie tu nie było ;) 
Spokojnie, wszystko pod kontrolą, po prostu moje ostatnie projekty, wymagają pomocy osób trzecich, ładnej pogody albo silnej motywacji, dlatego wszystko przeciąga się w czasie. Jednak pomyślałam, że dam Wam znać, że żyję i mam się dobrze - nadal dopieszczam mój balkon i mam nadzieję, że niebawem będzie zrobiony na tip-top ;)
W międzyczasie uszyłam kilka rzeczy i bawiłam się w tapicera, bo zaopatrzyłam się w nową zabawkę - taker.
Na pierwszy ogień poszedł taboret - podnóżek.